sobota, 5 kwietnia 2014

Prolog

- Shira! - zawołał jej brat nerwowo spoglądając na zegarek. - Pośpiesz się!
- Już, już! - odpowiedział mu krzyk dziewczyny. Nadal szukała czegoś w swoim pokoju i nie wyglądało na to, że wyjdzie stamtąd prędko.
- Nie mam już czasu. Rób co chcesz, ja jadę! - zdenerwowany Akira spojrzał w lustro, poprawił krawat i opuścił mieszkanie pozostawiając dziewczynę samą.
- Akira! - zawołała, gdy usłyszała dźwięk zamykanych drzwi. Chłopak jednak był już daleko. - Nienawidzę go.
   Lecz dziewczyna tak naprawdę nie była zła na swojego brata. Wiedziała, że miał ważne spotkanie i nie mógł się spóźnić. To jej wina, że zgubiła gdzieś swoje dokumenty. Powinna na nie bardziej uważać. Powinna być bardziej odpowiedzialna.
   Chyba powinna zadzwonić do Iruki. Niech wie, że będzie musiał poczekać.

   Nie lubił tej restauracji. Od jasnego żółto-zielonego wystroju bolała go głowa. Wesoła muzyka, choć nie była głośna, denerwowała go. Gdyby mógł, wyszedłby stąd najprędzej jak to możliwe. Musiał jednak zostać tutaj, dopóki nie dowie się wszystkiego.
   Zamówił kawę i pił ją teraz powoli, by się nie poparzyć. Ale nie smakowała mu. Nawet kawa była tutaj do niczego. Dobrze, że kosztowała grosze.
   Wreszcie osoba, na którą czekał przysiadła się do niego. W żadnym wypadku nie wyglądała na to, kim była. Gdyby jej nie znał, pewnie nigdy nie domyśliłby się prawdy.
- No wreszcie! Czekam tutaj już od czwartej! Już myślałem, że nie raczysz przyjść - powiedział z wyrzutem.
- Jak zwykle niecierpliwy. Jak mały kotek.
- Daj spokój ze swoimi nieśmiesznymi żartami. Przejdźmy do rzeczy.
- Jutro o trzynastej na stacji benzynowej za miastem. Tej co ostatnio. - Czekał, by usłyszeć ciąg dalszy, ale nie zapowiadało się na to.
- Tylko tyle?! - krzyknął.
- Ciszej.
- Tylko tyle? - zapytał szeptem. - Siedzę tutaj prawie trzy godziny...
- O, jak mi przykro. Przypominam, że sam tego chciałeś.
- Tak, ale myślałem, że będzie inaczej. A przynajmniej, że zdradzisz mi więcej szczegółów. Powiedz chociaż, jak on się nazywa?
   Tajemnicza osoba uśmiechnęła się i nie odpowiedziała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz